Spis treści
Karlskrona – miasto na południu Szwecji, ważne i popularne w szczególności wśród mieszkańców Gdyni, gdyż jest to ich miasto partnerskie. W Karlskronie znajdziecie wszędzie polskie tłumaczenia, a aplikacja mobilna (przewodnik po Muzeum Marynistycznym) wspiera polską wersję językową.
Ze względu na łatwy transport (i liczne promocje na promy pływające na trasie Gdynia – Karlskrona – Gdynia) wyjazd do Szwecji staje się dość popularnym a jednocześnie nie takim drogim pomysłem na weekendowy wypad. Malownicza okolica (miasto leży na 33 wyspach – archipelag Blekinge) i to właśnie nadchodzące słońce sprawiają, że w krótkim czasie naładujemy swoje baterie i zrelaksujemy się podczas rowerowego zwiedzania! A jest tam sporo do zobaczenia i na pewno na jednej krótkiej wizycie nie należy kończyć!
Warto zatem monitorować sytuację i mieć na oku przewoźników, dzięki którym dotrzemy na miejsce. Ja już widzę, że Stena Line szykuje ciekawe oferty. Tego przewoźnika mogę z czystym sercem polecić – kabiny były wygodne i czyste, w czasie nocnego rejsu oferowano liczne atrakcje na pokładzie, a w szczególności był tam zapas naprawdę pysznego jedzenia! Moje wrażenia z rejsu możecie przeczytać w tym wpisie.
Plan jednodniowej wycieczki rowerowej
W pierwszej kolejności – zastanówcie się dwa razy, czy rowerowa wycieczka jest czymś dla Was. Albo lepiej nie – bo jeszcze zrezygnujecie! A to miasto jest wręcz stworzone do poruszania się rowerem! I nawet taki laik jak ja – dał radę!
Punkt 0 – Terminal promowy
Tutaj wypakowujemy się z promu i rozpoczyna się nasza wycieczka. Jeśli wybierzecie rejs nocny (tak jak my!) to na miejscu będziecie o 8:00. Od tego momentu jest około 11 godzin do zagospodarowania!
Punkt 1 – Ruiny zamku Lyckå
Ta okolica tworzyła niegdyś osobną wioskę, później nadano jej nawet prawa miejskie, a pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z wczesnego XV wieku. Nazwa pochodzi od rzeki, nad którą leży. Obecnie do obejrzenia są niezbyt duże ruiny zamku – warto zwracać uwagę na drogę, gdyż schowane są nieco na uboczu.
Punkt 2 – Park Vämö
Skansen, w którym znajdziemy przeróżne zwierzaki – od ptaków, przez kozy, aż po wielkie świnie. Wstęp jest darmowy, a na miejscu jest toaleta i ujście wody pitnej. Do tego pracownicy są naprawdę niesamowici – my tańczyliśmy do radiowej muzyki wraz ze sprzedawcą w małej kawiarence 😉 Na miejscu jest również plac zabaw.
Punkt 3 – Muzeum samochodów (Albinsson & Sjöbergs Bilmuseum)
Muzeum, do którego nie udało nam się niestety dotrzeć. Otwarte jest w ciągu tygodnia we wczesnych godzinach (do 16:00 – 16:30). Warto jednak spróbować szczęścia, bo muzea motoryzacyjne to naprawdę ciekawe miejsca! 😉
Punkt 4 – Muzeum Morskie na wyspie Stumholmen
Jeśli chodzi o Muzeum Marynistyczne, to popełniliśmy wcześniej osobną notatkę opowiadającą o tym miejscu. Znajdziecie ją tutaj wraz z praktycznymi informacjami 🙂
Punkt 5 – Drewniany Kościół Admiralicji i figura Rosenboma
To jest największy drewniany kościół w całej Szwecji! Warto wejść i przyjrzeć się skromnemu wnętrzu. Przed wejściem spotkamy też przemiłego Rosenboma (ale o co mu chodzi dowiecie się tylko przy bezpośrednim spotkaniu!).
Punkt 6 – Dzielnica Björkholmen
To jest najstarsza dzielnica Karlskrony. Niegdyś, w tych drewnianych budynkach mieszkali pracownicy stoczni, czy rzemieślnicy. Obecnie te kolorowe domki stały się kultowe i pożądane, a Björkholmen przerodziło się w ekskluzywne miejsce.
Punkt 7 – Wyspa Saltö
Jedna z wielu wysp archipelagu. Przejeżdżając ulicami tej wyspy jedziemy przy samym brzegu – można dzięki temu podziwiać wspaniałe widoki i krajobrazy!
Punkt 8 – Cmentarz zmarłych na cholerę
Miejsce nie jest szczególnie popularne i pamiętane. Po wpisaniu tekstu w wikipedię nie znajdziemy wielu szczegółów, również wiele map o nim nie wie. Przejeżdżając jednak przez wyspę Saltö warto poszukać tego cmentarza. W pierwszej chwili bardzo trudno go znaleźć (my jechaliśmy tamtędy dwukrotnie i dopiero za drugim razem się udało!). Cmentarz sprawia wrażenie opustoszałego i pominiętego, jednak stare, porośnięte trawą nagrobki robią wrażenie.
Punkt 9 – Wyspa Dragsö
Wyspa Dragsö jest znacznie większa od poprzedniczki. Na samym końcu trasy znajdziemy spory kemping – to tam Szwedzi udają się na swoje urlopy. Wyspa jest zielona i górzysta – przejażdżka zapewnia ostre zmęczenie, ale i piękne widoki.
Punkt 10 – Wyspa Stakholmen
Stakholmen jest najmniejszą z proponowanych przeze mnie wysp. Aby się na nią dostać trzeba pokonać niewielki drewniany most. Jest kamienna i w zasadzie nie ma na niej zabudowań. Jest za to bardzo wietrznie, ale stamtąd mamy też fajną panoramę na miasto. Można tu też odpocząć przed powrotną trasą – w końcu jeszcze sporo kilometrów do nakręcenia!