Kalifornia
2 komentarze 3,7K views

Twierdza Alcatraz

Wyspa nazywana Skałą. To właśnie tam znajduje się najsłynniejsze więzienie świata, twierdza, z której nikt nigdy nie miał uciec.. A jednak. Im się udało, choć do dziś nie wiadomo jak to zrobili. Na wizytę na Alcatraz czekałam zniecierpliwiona, ale udało się.

Alcatraz to niewielka wyspa w zatoce San Francisco. Płynie się tam łodzią, dziś przeprawa zajmuje ledwie 20 minut. W 1934 roku otworzono tam więzienie o zaostrzonym rygorze.

Życie codzienne

Więźniowie żyli w niewielkich celach, każda zajmowała może 2 metry kwadratowe, ale było w niej wszystko, co niezbędne do życia. Każdy więzień miał dostęp do prywatnej umywalki i sedesu, każdy miał też swoje łóżko (choć bardziej adekwatne jest chyba słowo “prycz”). Mówiąc o prywatności warto zauważyć, że kończyła się ona na wyłącznym dostępie do wyżej wymienionych udogodnień, wszystko jednak widać było przez kraty.

Cela więzienna

Cela więzienna

W budynku cele były upakowane jedna obok drugiej, w 3 rzędach. Dodatkowo, pakowano je również w pionie, co dawało kolejne piętra.

Więźniowie mieli też możliwość brania prysznica. Początkowo były to kąpiele za kotarami, szybko jednak zostały one zdjęte – ze względu na bezpieczeństwo więźniów. Dzięki zdjęciu kotar strażnicy mieli stałą kontrolę nad tym, co dzieje się w łaźni.

Prysznice

Prysznice

Kuchnia, z lewej pojemnik na noże

Kuchnia, z lewej pojemnik na noże

Stołówka więzienna w Alcatraz była duża. W gruncie rzeczy, to jedno z niewielu miejsc, gdzie więźniowie mogli się poczuć trochę swobodniej.

A co ze strażnikami?

Strażnicy mieli własną antresolę w głównym budynku, dzięki czemu poruszali się z bronią swobodnie, bez strachu, że któryś z więźniów twierdzy spróbuje im ją odebrać. Mieli podgląd z góry na całe pomieszczenie i mogli szybko interweniować.

Rodziny strażników mieszkały z nimi na wyspie. W tym samym momencie, kiedy ojcowie kontrolowali więźniów, ich dzieci bawiły się wspólnie na podwórki, albo właśnie wtedy płynęły na ląd, gdzie chodziły do szkoły.

W czasie mojej wizyty, na wyspie pojawia się znana córka jednego ze strażników, autorka książki o Alcatraz i życiu na wyspie, w pewnym sensie ambasadorka muzeum.

Kuchnia była również była odseparowana od więźniów w miarę możliwości, a noże używane do przygotowania posiłków były przechowywane w specjalnym pojemniku. Wszystkie zabezpieczenia miały uniemożliwić kontakt (i współpracę) kucharzy z więźniami, a w razie czego – pomóc szybko zidentyfikować, których narzędzi brakuje.

Budynek więzienia

Budynek więzienia

Pamiętna noc w więzieniu

W zasadzie było ich kilka. 2 maja 1946 roku współpracujący ze sobą więźniowie Alcatraz zaatakowali jednego strażnika. Dzięki temu udało im się przechwycić klucze i otworzyć dwie kolejne cele. Następnie próbowali wdrapać się na galerię – antresolę, po której normalnie przemieszczali się strażnicy. W bałaganie, który powstał, udało im się wymusić otwarcie innego bloku, skąd wypuścili kolejnych więźniów. Co ciekawe, tylko kilku z nich dołączyło do buntowników. Reszta spokojnie wróciła do cel…

Plan był taki, żeby dostać się do portu, dokąd codziennie dopływał nieduży statek. Więźniowie mieli nadzieję go przejąć i w ten sposób dostać się na ląd.

Cały plan wziął jednak dość szybko w łeb, po tym jak okazało się, że nie mają ciągle klucza do ostatnich drzwi, które pozwoliłyby im opuścić budynek. Jako swoich jeńców wzięli kilku strażników i zamknęli ich w celach.

Ponieważ ponowne przejęcie kontroli nad więzieniem przychodziło strażnikom z trudem, a wielu z nich było rannych, zaplanowano ponowne natarcie w nocy, z zewnątrz.

Ataki nie dawały odpowiednich efektów. Robiono więc duże przerwy, by następnie niespodziewanie zaatakować i strzelać. Dopiero 4 maja odnaleziono zwłoki prowokatorów i inicjatorów buntu. Koniec końców, pozostałych dwóch uczestników zostało zagazowanych San Quentin, dwa lata później.

Zatem z Alcatraz nie da się uciec?

W czerwcu w 1962 trzem więźniom się udało. To właśnie wspomniani we wstępie oni.

Plan był bardzo dopracowany, przygotowanie zajęło im 1.5 roku. Więźniowie zabrali ze stołówki aluminiowe łyżki, którymi następnie wydrążyli odpowiedniej wielkości dziury w ścianie w swoich celach. Nie umiem wyobrazić sobie, że nikt nie zauważył ciężko pracujących więźniów, którzy w ścianie dłubali na pewno dłużej niż w dniu ucieczki.

Dzięki wydrążeniom udało im się dotrzeć do kanału wentylacyjnego, z którego przedostali się na dach. Następnie w spektakularny sposób dotarli do brzegu, gdzie zwodowali prowizoryczny ponton ze sztormiaków.

Kluczowym elementem planu były kukły. Kukły stworzone były techniką papier mache, a prawdziwe włosony skrzętnie wynoszone przez więziennego fryzjera dodawały im realizmu. Dzięki nim uśpili czujność strażników, co znacznie opóźniło wszczęcie alarmu i dało im więcej czasu na ucieczkę.

Oficjalnie – uciekinierzy utonęli w zimnych wodach zatoki. Ciał jednak nigdy nie odnaleziono. Wciąż jest też wielu spekulantów, którzy twierdzą, że mogli dopłynąć do lądu. Podobno Stany Zjednoczone wciąż pracują nad rozwiązaniem tej zagadki i odnalezieniem dowodów na to, co stało się z najsłynniejszymi na świecie uciekinierami?

Wycieczka

Alcatraz! Zbliżamy się!

Alcatraz! Zbliżamy się!

Zaspani, wciąż jeszcze zmęczeni po wyprawie do Yosemite poprzedniego dnia. Wstaliśmy więc niespiesznie, w końcu bilety na prom mieliśmy wykupione dopiero na 12:30. Przewoźnik oczekiwał jednak, żeby być z pół godziny wcześniej i móc na spokojnie przejść odprawę.

Stawiliśmy się na miejscu chwilę po 12:00 i byliśmy nieźle zadziwieni tłumami oczekującymi na prom. A tego wcale nie było widać.

Wybiła 12:30, wsiedliśmy na pokład i niecałe 20 minut płynęliśmy na wyspę. W międzyczasie mieliśmy możliwość podziwiać widoki na całą zatokę, na San Francisco oraz wyspę. Zbliżaliśmy się do niej.

Statek, który zawiózł nas na wyspę

Statek, który zawiózł nas na wyspę

Widok na San Francisco

Widok na San Francisco

Nasza łajba...

Nasza łajba…

Pierwszym punktem wycieczki jest zawsze spotkanie z osobą koordynującą, która opowiada, co na wyspie można robić, gdzie znajdują się konkretne punkty i gdzie zaczyna się wycieczka z przewodnikiem. Warto jednak skorzystać z wycieczki z darmowym audioprzewodnikiem po głównym budynku więziennym. Można wtedy usłyszeć historie opisane przeze mnie i jeszcze wiele innych. Zapoznamy się z najsłynniejszymi więźniami, w tym z Alem Capone.

Wyspa nie taka straszna

Wyspa nie taka straszna

Jeden z pozostałych budynków

Jeden z pozostałych budynków

Przejście wyspy to nie tylko zwiedzanie więzienia. W różnych porach roku można spotkać na terenie Alcatraz liczne gatunki ptaków, niespotykane nigdzie indziej. Zobaczymy też specjalne ogrody i pozostałości budynków cywilnych.

Wyjście – obowiązkowo – przez sklep z pamiątkami. Książki, filmy, kubki i magnesy. Mnie jednak najbardziej urzekła tabliczka z jedną z zasad obowiązujących niegdyś w Alcatraz:

You are entitled to food, clothing, shelter and medical attention. Anything else that you get is a privilege.

 

Więzienie zamknięto w 1963 roku. Jego utrzymanie było zbyt kosztowne i przez to nieopłacalne.

Hej, jestem Cieplik i uwielbiam podróżować!

Hej, jestem Cieplik i uwielbiam podróżować!

Od 2016 roku mieszkam w Stanach Zjednoczonych (początkowo w Nowym Jorku, obecnie w Kalifornii), odwiedziłam i opisałam już 19 krajów i 25 stany w USA. Pasjonuję się motocyklami, a w wolnych chwilach pracuję jako programistka :) Na blogu piszę o moich podróżach życiu na emigracji. Dzielę się swoimi spostrzeżeniami, planami podróży i informacjami praktycznymi.

Wpadaj częściej - razem zaplanujemy Twoją kolejną podróż! Poznajmy się lepiej!

Pozwól, że...
Silvercar: Podaj kod zniżkowy TPAUYISL przy rejestracji!
#programistka
#podróżniczka
#emigrantka

Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie. OK! Polityka prywatności

Cieplik podróżuje

Po Bostonie

Przewodnik po Bostonie autorstwa Agaty Cieplik