Spis treści
Fotografia podróżnicza łączy w sobie zarówno zdjęcia uliczne, jak i przepiękne krajobrazy, czy też elementy astrofotografii. Jest to więc wymagająca dziedzina, a do tego nikt z nas nie rodzi się profesjonalnym fotografem… Jak więc uczyć się robić lepsze zdjęcia w podróży i przy tym nie zbankrutować?
Od kilku miesięcy obserwuję coraz więcej wyjazdowych warsztatów organizowanych przez biura turystyczne we współpracy z topowymi fotografami i podróżnikami, którzy poza fantastyczną przygodą oferują wsparcie i merytoryczne szkolenie. Niestety, ceny takich wyjazdów są często bardzo wysokie (co jest zrozumiałe, ze względu na ograniczoną liczbę uczestników, czy bogaty plan wyjazdów), przez co sprawiają wrażenie nieosiągalnych dla zwykłych śmiertelników. Zwłaszcza tych, którzy nie zarabiają na zdjęciach i nie zajmują się fotografią profesjonalnie… Na szczęście, nie jest to jedyna metoda zdobywania wiedzy o fotografii! A poniżej znajdziesz moją propozycję na to, jak uczyć się fotografii podróżniczej na każdą kieszeń i jak samemu zorganizować sobie wyjazdowy warsztat foto!
Samodzielnie zorganizuj swój wyjazd!
W dzisiejszych czasach samodzielne zorganizowanie wyjazdu nie stanowi problemu – z łatwością możemy znaleźć noclegi i zaplanować dojazd do pożądanej lokalizacji. Pomocne w wyborze miejsca, czy planowaniu są liczne blogi podróżnicze (takie jak mój!). Takie rozwiązanie jest na pewno tańsze niż wyjazd z jakimkolwiek biurem podróży, a w dodatku dopasujesz termin warsztatu do własnych możliwości!
Skąd jednak czerpać inspiracje? Jak zdecydować dokąd jechać? Odpowiedź jest prosta – wybierz miejsce, które Cię ekscytuje, interesuje i które już od dawna było na Twojej liście do odwiedzenia. Dzięki temu znacznie chętniej będziesz robić zdjęcia i “odrabiać prace domowe” z Twojego “prywatnego warsztatu”! Inspiracji szukaj na instagramie – po zobaczeniu iluś zdjęć z jednej lokalizacji łatwo przychodzi do głowy myśl “Ja też mogę!”. I warto próbować!
Jak zadbać o część merytoryczną?
Oferty biur podróży i fotografów są bogate w merytoryczne treści. Samodzielna nauka jest znacznie trudniejsza, w dodatku rzut oka mentora na nasze prace, konstruktywna krytyka i sugestie co do tego, co warto poprawić, szybko popchną nas do przodu w procesie nauki. Jak więc osiągnąć taki efekt w czasie samodzielnie zorganizowanego wyjazdu?
Zacznij jeszcze przed wyjazdem!Naukę warto rozpocząć jeszcze w domu, przed wyjazdem. Jeśli w trakcie swojego wyjazdu planujesz wykonywać zdjęcia nocne – poczytaj o tym, jak najlepiej się za to zabrać na blogach i forach internetowych. Sporą dawką inspiracji i wiedzy są również zdjęcia profesjonalistów na instagramie. Fotografowie często dodają informacje o tym jak wykonali dane zdjęcie (w tym podają dokładne parametry i ustawienia aparatu) oraz gdzie dane zdjęcie zostało zrobione. Dzięki temu samodzielnie możesz zaplanować plenery zdjęciowe w trakcie własnej podróży.
Konta, które warto obserwować:
- Karol Nienartowicz i jego górskie plenery
- Anita Demianowicz i przepiękne zdjęcia z podróży
- Nico Babot, który dosyć często podaje dokładne parametry zdjęć
- hasztag #discoverearth, pod którym pojawiają się prawdziwe perełki ze świata!
- Scott Kelby i jego podróżnicze fotografie
Warto również przyswoić trochę teorii. Ja szczególnie polecam książkę Scotta Kelbiego właśnie – “Best of Digital Photography Book Series” będącą esencją, zbiorem najlepszych fragmentów z ogromnej serii książek tego autora. Książka jest na tyle cienka, że spokojnie zmieści się do plecaka. Ja zabrałam ją na Florydę i czytałam po nocach, a potem próbowałam wcielać poszczególne rady w życie…
Po więcej materiałów i inspiracji – odsyłam Cię do tego wpisu, gdzie zebrałam kilkanaście innych źródeł, z których warto czerpać.
Znajdź mentora na czas wyjazdu!Obserwujesz fotografów, czytasz książki i blogi o fotografii i wreszcie planujesz swój wyjazd… Ale chcesz się na tym wyjeździe uczyć, zidentyfikować i poprawić swoje błędy i ogółem ruszyć do przodu… Samodzielnie to nigdy nie będzie to samo, dlatego potrzebujesz mentora… Jak go znaleźć?
Najlepiej szukać lokalnych warsztatów fotograficznych czy też fotospacerów w miejscowości, którą odwiedzasz. Plusem takiego rozwiązania jest to, że będziesz pracować z fotografem, który zna dane miejsce jak własną kieszeń (najczęściej tam po prostu mieszka), więc będzie w stanie nie tylko zdradzić Ci tajniki fotografii, ale też pokaże Ci ciekawe, być może mniej znane lokalizacje!
Osobiście przetestowałam takie rozwiązania w trzech miejscach:
- W Antigua Guatemala o fotografii ulicznej opowiedział mi Rudy Giron. Nie tylko pokazał mi miejsca, które warto odwiedzić i fotografować, ale też przekazał ogrom dodatkowych materiałów, z których mogłam korzystać w trakcie wyjazdu. Rudy również zadał “pracę domową” – listę fotograficznych tematów do wykonania w trakcie wyjazdu. Poza fotospacerem w Antigua, Rudy ma również w swojej ofercie lekcje prywatne (nieznacznie droższe), które pokrywają takie zagadnienia, jak nocne zdjęcia, krótki wyjazd do okolicznych wsi, czy też warsztaty przy okazji poszczególnych świąt i wydarzeń.
- Leanne Staples oprowadziła mnie po Harlemie w Nowym Jorku. Leanne opowiedziała grupie uczestników o tym, jak zabrać się do fotografii ulicznej, a następnie w praktyce stosowaliśmy jej rady wykonując konkretne ćwiczenia. Po zajęciach zapisałam się do darmowego newslettera i dołączyłam do grupy na fejsbuku, gdzie Leanne co tydzień zadaje fotograficzną pracę domową, a następnie razem z członkami grupy ocenia zdjęcia i podpowiada, co jeszcze można poprawić.
- Po warszawskich łazienkach spacerowałam z grupą fotospacery.pl – organizatorzy nie tylko dbają o dostarczenie sprzętu do testów dla uczestników, ale też planują sesje w nietypowych lokalizacjach. Łazienki były akurat jednym z pierwszych spotkań, podczas gdy w ostatnim czasie grupa chodziła po tunelach metra, czy jeździła również poza Warszawę. Z reguły w fotospacerach uczestniczy również przewodnik, który odpowiada za przedstawienie uczestnikom danego miejsca, podczas gdy grupa fotospacerów zabiera się za część fotograficzno-merytoryczną. Fotospacery są zupełnie darmowe!
Jak szukać foto-mentora / warsztatów w różnych miejscach na świecie?
Główną pomocą będzie tutaj, oczywiście, Wujek Google i hasła takie jak “street photo <miasto>”, czy też “photo walk <miasto>”. Warto również szukać wśród atrakcji w serwisie Trip Advisor (tak właśnie znalazłam zajęcia z Rudym) czy Airbnb Experiences. Zwróć uwagę na recenzje wystawione przez uczestników wcześniejszych warsztatów – najlepiej takie wystawione bezpośrednio przez nich, np. na stronie na fejsbuku.
Kolejnym świetnym rozwiązaniem jest szukanie warsztatów organizowanych przez lokalne szkoły fotografii czy grupy fotograficzne (np. zrzeszone na meetup.com). Często takie organizacje mają w swojej ofercie zajęcia pokrywające podobny zakres tematów, co zorganizowane wyjazdowe fotowyprawy. Ich koszt jest jednak niższy, ponieważ Ty jako uczestnik nie musisz pokrywać kosztów wyjazdu mentorów/fotografów. Różnica w kosztach jest ogromna (wiele profesjonalnie zorganizowanych fotowypraw kosztuje ponad 5 tysięcy złotych za kilka dni, a sufitu cenowego nie ma!).
Co dalej?
Samodzielnie organizując sobie taką fotowyprawę, spędzisz na pewno mniej czasu z nauczycielami, niż uczestnicząc w wyprawie zorganizowanej. Musisz więc samodzielnie położyć nacisk na to, żeby wiedzę z zajęć i fotospacerów, w których będziesz uczestniczyć, przełożyć na ćwiczenia praktyczne. Warto więc swój wyjazd zacząć od zajęć, a następnie przez resztę wyjazdu ćwiczyć i ćwiczyć.
Pamiętaj, że w trakcie samodzielnego wyjazdu możesz wielokrotnie wracać do tego samego miejsca i w swoim tempie próbować przeróżnych rozwiązań, testować światło i ustawienia aparatu. Nie ma z Tobą grupy – a zatem nie ma również presji! Warto jednak zadbać o to, żeby na koniec po wykonaniu tych wszystkich zdjęć ktoś nasze zdjęcia obejrzał i ocenił. Moim zdaniem warto spróbować przynajmniej tych dwóch sposobów:
- Wrzucaj swoje zdjęcia wraz z opisem i ustawieniami aparatu do grup wsparcia na fejsbuku (np. na grupę, którą prowadzi Leanne, albo grupę “Fotografowanie w podróży” Piotra Trybalskiego).
- Umów się ze swoim mentorem na “review” Twoich zdjęć po powrocie z podróży (np. przez Skype). Taka usługa może być dodatkowo płatna, ale konstruktywna krytyka na pewno będzie pomocna!
No i oczywiście publikuj swoje zdjęcia!
1 komentarz
Pewnego dnia po powrocie z pracy podjęłam ostateczną decyzję o zmianie swojego życia i przeszłam na pełen freelancing. Praca w takiej formie umożliwiła mi swobodę w podróżowaniu. Jeżeli ktoś ma taką możliwość i ciągle się zastanawia – ja z całego serca polecam. Od jakiegoś czasu prowadzę też relacje ze swoich podróży. Robię też nawet podyplomowke z fotografii tutaj https://studia-online.pl/kursy/4868078/studia/podyplomowe/fotografia-podroznicza-reportazowa-i-dokumentalna i bardzo duzo mi to dalo, jeżeli chodzi o mój warsztat fotograficzny 🙂