Spis treści
Europejskie miasta. Każde inne, a wszystkie takie same. Tego z całą pewnością nie można powiedzieć o Wenecji. Tutaj czas jakby się zatrzymał. Wenecja jest inna, wszystko jest jakby na opak. Nikt się nie spieszy, nie ma tłocznych i głośnych ulic. Nie ma również klasycznej komunikacji miejskiej. I wiesz co? Zakochałem się w tym miejscu!
Logistyka w wydaniu Weneckim
Zanim zacznę się rozpływać nad magią i klimatem Wenecji – kilka spraw bardziej przyziemnych. Nocleg w starej, zabytkowe części Wenecji oczywiście można znaleźć, jednak nie liczcie na to, że będzie tanio. My skorzystaliśmy z nieco innej opcji. Wybraliśmy… kemping! Jeżeli jesteście bardziej zainteresowani był to Camping Village Jolly (bez kryptoreklamy!). Budżetowe, ale bardzo fajne i klimatyczne miejsce, które jest godne polecenia.
Kemping znajdował się nieopodal stacji Venezia-Mestre, co miało dwie zasadnicze zalety. Szansa, że spóźnimy się na pociąg do Werony była minimalna, a jak się okazało był to bardzo doby punkt wypadowy do nieco bardziej turystycznej części miasta – położonej na bagnistych wyspach Adriatyku i regularnie podtapianej. Z Venezia-Mestre można tam dostać się autobusem lub pociągiem. Oba sposoby godne polecenia i szybkie. A kiedy już będziemy na miejscu…
Wenecja jest miastem kanałów!
… zrozumiecie, czemu to miasto jest inne. Całe miasto jest bezlitośnie poprzecinane gęstą siatką małych kanałów. Wszystkie budynki naprawdę są zbudowane na (w?) wodzie, a woda uderza o ich ściany. W każdą szczelinę między budynkami (nawet jeżeli początkowo wydaje się to niemożliwe!) wcisną się gondolierzy. Jest to stary zawód, który wcześniej był szanowany, dziś zaś służy głównie rozrywce turystów. Uwaga! Jeżeli jednak nie macie luźnych 100-150 euro nie licznie na to, że będzie wam dane pobujać się gondolą po kanałach Wenecji. Nie jest to najtańsza rozrywka…
Wracając jednak do przemieszczenia się po Wenecji. W zasadzie do dyspozycji mamy dwie możliwości. Tak zwane ‘autonogi’ (czyt. pieszo) lub za pomocą Vaporetto – tramwaju wodnego. O dziwo nie jest środek komunikacji ‘na pokaz’, czy taki który został by kultywować tradycje. Widać, że ludzie, którzy się tym zajmują mają niesamowitą wprawę i doświadczenie, a wszystko odbywa się wyjątkowo sprawie i szybko. Zdecydowanie polecamy! Niestety znowu – nie jest to najtańszy sposób zwiedzenia Wenecji. Dobowa karta to koszt ok. 30EUR na osobę. Dzięki temu wydatkowi będziemy jednak w stanie zobaczyć znacznie więcej i zajmie nam to znacząco mniej czasu, dlatego polecamy rozważyć. Nie jest to zatrważający koszt, a zdecydowanie fajne doświadczenie 🙂
A czemu tak właściwie się w niej zakochałem?
Cała nasza podróż do Włoch była bardzo szybka. 3 dni, 3 miasta. Codziennie rano (i to naprawdę rano, bo już około 7.00) łapaliśmy pociąg i jechaliśmy w nowe miejsce. Jednak mimo wszystko tutaj zastaliśmy spokój. Nagle przestało się nam spieszyć. Powoli przemierzaliśmy ciasne, klimatyczne dróżki i place Wenecji. Zupełnie bez pośpiechu szukaliśmy ciekawych kadrów i kręciliśmy filmy. Zamiast ganiać od atrakcji do atrakcji Wenecję przemierzaliśmy swoimi drogami, które zaprowadziły nas w mnóstwo ciekawych miejsc. I wiesz co? Było to chyba najbardziej satysfakcjonujące zwiedzanie jakiego doświadczyłem.
Zdarzyło się nam już być na wyprawie rowerowej w Szwecji, oglądać Paryż z ostatniego piętra wieży Effela , podziwiać widok uśpionego Berlina z wieży telewizyjnej czy wspinać się po Górach Świętokrzyskich. Jednak nic nie dorówna uczuciu, kiedy siedząc w ciepłym, popołudniowym włoskim słońcu, na jednym z weneckich placów dostrzegam kelnera, który zaraz poda nam prawdziwą włoską pizzę i delikatne wino. Dla takich chwil warto żyć. Slow travel to jest coś!
Czy Wenecja faktycznie śmierdzi?
Da się usłyszeć wiele plotek o tym, że w Wenecji kontakt z wodą grozi poważnymi chorobami, jest brudno i wszędzie śmierdzi. Czy to prawda?
W każdej plotce jest ziarno prawdy. Istotnie po Wenecji widać, że została nadszarpnięta zębem czasu. Elewacje budynków są zniszczone, zaś same budynki stare i nieremontowane. Jednak z całą pewnością nie jest to miejsce obskurne. Po prostu… taki ma klimat. Komuś może się podobać, innym nie. Mi bardzo przypadł do gustu 🙂
Całkowitą nieprawdą jest to, że śmierdzi. Może mocno zależy do od pory roku, i przy temperaturze powietrza rzędu 30+*C faktycznie mogą towarzyszyć nam inne odczucia, niż w połowie kwietnia, jednak my żadnego dyskomfortu z tego powodu nie odczuliśmy.
‘Ciągle mam mieszane uczucia. Warto, czy nie?’
ALEŻ OCZYWIŚCIE! Nie możecie powiedzieć, że zwiedziliście Europę, jeżeli nie byliście w Wenecji. Jest to cudowne miejsce, mekka zakochanych i obowiązkowy przystanek każdego, kto postawi swoją nogę we Włoszech. Po pierwszych 5 minutach nie będziecie mieli żadnych wątpliwości, czemu Wenecja została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zaufajcie mi, będzie super! 🙂 Parafrazując Juliusza Cezara – byłem, zobaczyłem, polecam.