Spis treści
Jednym z często powtarzających się pytań dotyczących przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych jest to o znajomość języka angielskiego. Czy trzeba? Na jakim poziomie? W tym wpisie postaram się odpowiedzieć na to nurtujące pytanie i wyjaśnić, dlaczego nie trzeba znać angielskiego.
Zacznijmy od podstaw…
Czy w Stanach Zjednoczonych jest język urzędowy?
Język urzędowy danego kraju objęty jest specjalnym statusem prawnym. Korzysta się z niego we wszystkich urzędach, choć niekoniecznie musi mieć to odzwierciedlenie wśród obywateli. W USA nie ma określonego oficjalnego języka, a obywatele i mieszkańcy kraju porozumiewają się w wielu językach – najczęściej, oczywiście, po angielsku; jednak bardzo popularny jest też hiszpański (zwłaszcza w niektórych stanach, np. Kalifornii czy Nowym Meksyku).
Angielski jest językiem nauczanym w szkołach. Około 80% mieszkańców mówi nim na co dzień, również w domach.
Mimo to nie jest wymagana jego znajomość i spokojnie można się przeprowadzić nie mówiąc po angielsku, bądź też mówiąc bardzo niewiele.
Czy da się załatwiać swoje sprawy nie posługując się angielskim?
W skrócie: da się. Pozwól jednak, że rozwinę trochę tę odpowiedź 😉
W każdym urzędzie, banku, gabinecie lekarskim czy w rozmowie z ubezpieczycielami masz prawo poprosić o pomoc tłumacza^ , a odpowiednie biuro – ma obowiązek spełnić Twoje wymagania. Większość dokumentów, która zostanie Ci przedstawiona napisana jest po angielsku, jednak zazwyczaj dołączona jest krótka adnotacja z informacją o prawie do tłumaczenia. Często informacja ta podana jest również po polsku ( ^zależnie to od stanu – obowiązek ten dotyczy 10 najczęściej używanych języków danego stanu).
Podobną adnotację znajdziesz też w okienkach przeróżnych urzędów – wystarczy wtedy wskazać na tę notkę, bądź też postępować zgodnie z informacją w niej zawartą.
Tutaj sprawdzisz przykład takiej adnotacji po polsku w nowojorskim DMV (biurze pojazdów mechanicznych).
Oczywiście – osoba, która po angielsku porozumiewa się płynnie, będzie w trochę lepszej sytuacji – otrzyma pomoc szybciej (nie trzeba czekać czy specjalnie umawiać spotkania z tłumaczem), prędzej dogada się przez telefon (infolinie najczęściej oferują pomoc w języku angielskim i jednym dodatkowym, z mojego doświadczenia – hiszpańskim) i będzie mieć pewność, że sprawa załatwiona jest tak, jak chciała. Niemniej, w razie potrzeby, dobrze jest wiedzieć, że tego typu wsparcie nie tylko jest możliwe, ale też jest Twoim prawem!
Pamiętaj też, że w USA funkcjonuje wiele firm zajmujących się tłumaczeniami i wsparciem emigrantów. Niektóre oferują też usługi tłumaczeniowe bądź też specjalizują się we współpracy z emigrantami z Polski.
Życie codzienne bez angielskiego
Jeśli czytasz mojego bloga, to założę, że czasem też podróżujesz. Być może nie raz zdarzyło Ci się też wyjechać do kraju, w którym mówi się nieznanym Ci językiem? Być może był to niemiecki, albo hiszpański, a może też chiński czy japoński… W każdym razie – mimo przeszkód i bariery językowej, podróż jakoś się udała!
Podobnie jest z życiem codziennym w USA.
Idąc do sklepu spożywczego można spokojnie poradzić sobie nie znając języka. Podobnie załatwiając inne codzienne sprawy. Co więcej, jeśli rozważasz przeprowadzkę do USA nie znając języka angielskiego (lub też nie czując się z nim swobodnie) możesz rozważyć mieszkanie w miejscu, gdzie mieszka spora grupa Polaków. Znajdziesz tam nie tylko sklepy z polską obsługą, ale też pracodawców, prawników czy lekarzy… A być może również nowych przyjaciół i wsparcie (gdyż emigracja nie należy do najłatwiejszych rzeczy). W Stanach kupisz polskie gazety i produkty, a nawet założysz konto w Amerykańsko-Polskim banku!
Co ciekawe amerykańska Polonia jest największa na świecie! Rodaków spotkasz m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Seattle, Denver, Detroit, a nawet Los Angeles. Jest więc z czego wybierać 🙂
Warto też zwrócić uwagę na to, że mieszkańcy USA są w sumie przyzwyczajeni do interakcji z obcokrajowcami, którzy nie mówią po angielsku. Zadziwiająco wielu z nich zdaje sobie sprawę z tego, że sami również nie znają języka obcego (znaczna większość osób, które znam, mimo uczenia się języków w szkole nie jest w stanie sklecić zdania w języku innym niż angielski; a każdy obcokrajowiec mówiący płynnie po angielsku im więc imponuje 😉 ).
Czy Twój angielski naprawdę jest słaby?
Być może należysz do osób, które nigdy nie miały styczności z tym językiem. Jeśli jednak – tak jak wiele osób, które zagadywało mnie w tym temacie – znasz angielski, jednak nie czujesz się swobodnie mówiąc, bądź też uważasz, że nie znasz go dość dobrze… Wyluzuj!
W wielu wypadkach mamy po prostu tendencję do zaniżania swoich umiejętności. Ja latami wstydziłam się mówić po angielsku przy znajomych, bojąc się o ogólny odbiór mojej wymowy. Mimo to moje obawy nie przeszkodziły mi w przeprowadzce, podjęciu tu pracy i pisaniu dziesiątek dokumentów technicznych czy wygłaszaniu prezentacji. Czasem taki skok na głęboką wodę może być tym, czego właśnie potrzebujesz, żeby wreszcie zacząć gadać!
Ponadto, chciałabym zwrócić uwagę na to, że umiejętność porozumiewania się w danym języku nie oznacza znajomości setek idiomów i związków frazeologicznych oraz zdolności czytania skomplikowanej literatury i składania wielokrotnie złożonych zdań. Chodzi przede wszystkim o to, żeby się nawzajem zrozumieć! W codziennym życiu prosty język (a nawet wypowiedzi z błędami gramatycznymi!) wystarczają by przekazać daną informację, czy zadać określone pytanie.
Niejednokrotnie w sumie spotkałam ludzi, którzy do USA przeprowadzili się ponad dekadę temu, a mimo to ich angielski nie był najwyższych lotów. Nie powstrzymało ich to jednak przed realizowaniem marzeń o życiu i pracy w USA!
Jak to w końcu jest – trzeba znać angielski przed przeprowadzką do USA?
Na koniec chciałabym dorzucić swoje 3 grosze w temacie znajomości języka i przeprowadzki do Stanów. W skrócie – języka znać nie trzeba: można sobie tutaj spokojnie poradzić nie znając angielskiego. Umiejętności językowe nie powinny stać na Twojej drodze do spełniania marzeń o życiu w innym kraju.
Jeśli to właśnie będzie Twoja droga, chciałabym Cię zachęcić do podjęcia nauki tego języka już tu, na miejscu. Ułatwi Ci to trochę życie, ale też pozwoli otworzyć się na wiele innych obszarów, eventów, ludzi i historii, które w innym wypadku będą dla Ciebie niedostępne. A moim zdaniem te historie i nowopoznani ludzie stanowią ogromną i ważną część życia na emigracji!