Rezygnowanie z marzeń jest trudne i przygnębiające. Szczególnie, jeżeli marzenia zamieniliśmy już na plany i byliśmy o krok od ich zrealizowania. To właśnie dotknęło nasz tegoroczny wyjazd do Islandii. Ekipa gotowa, loty zabukowane – podobnie jak samochód, hotele i wycieczka po lodowcu. Niestety przez chichot złośliwego losu w ostatnim momencie wszystko musieliśmy odwołać. Skoro jednak i tak razem z Agatą mieliśmy wolne w pracy… czemu nie spędzić jakoś miło chociaż jednego dnia? Ot, wybrać się na taki spacer po Wilanowie…
Przecież to nic ciekawego
Taka sytuacja. Wracamy po urlopie do pracy. Gabi razem z narzeczonym wybrali się na Teneryfę. Łukasz z dziewczyną wracają z Grecji. Eliza odpoczywała na Ukrainie. Czy można między nimi zabłysnąć opowieścią o spacerze po Wilanowie? Może być różnie. Co jest jednak pewne to, że pójście tam nie jest złym pomysłem. Już spieszę z wyjaśnieniami.
Spacer po Wilanowie przywodzi na myśl nie tak dawną wizytę we Włoszech. Szczególnie satysfakcjonująca była dla mnie wizyta w Wenecji, gdzie zamiast gonić za kolejnymi zabytkami z przewodnikiem w ręku zdecydowaliśmy się powoli przechadzać wąskimi ulicami oraz delektować pizzą i winem na małych skwerkach. Popołudnia idealne. Bardzo podobnie można poczuć się w Wilanowie. Tutaj czas płynie inaczej. Wolniej. Tutaj nikt się nie spieszy, nie pędzi na autobus z walizką w ręku. Nie słychać szumu opon samochodów i nie widać biurowców międzynarodowych korporacji.
Wilanów to miejsce, do którego ludzie przychodzą odpocząć. wszechobecna zieleń, przecudne kaczki i pachnące kwiaty. Idealne miejsce, by poczytać książkę, spotkać się z długo niewidzianym znajomym, czy pokontemplować życie 😛
Jeżeli jednak chcemy zwiedzać…
Można i tak. Szczególnie, jeżeli Wilanowa (albo i Warszawy jako takiej) nie mamy za oknem i szybko tutaj nie wrócimy.
Warto wiedzieć, że mamy do czynienia z najstarszym w Polsce muzeum sztuki. Otwarte zostało już w 1805 roku z inicjatywy ówczesnych właścicieli – Aleksandry i Stanisława Kostki Potockich. Udało się je uchronić przed zniszczeniem po drugiej wojnie światowej, kiedy to muzeum przeszło na własność państwa, jednak znaczna część posiadanych eksponatów została zgrabiona przez Niemcy, Austrię i ZSRR. Prace rewitalizacyjne rozpoczęto w 1954 roku, zaś od 1995 roku Muzeum Pałac w Wilanowie stało się niezależną od Muzeum Narodowego instytucją, podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Niewątpliwie główną atrakcją Wilanowa jest pałac. Jego architektura jest niezwykle oryginalna. To połączenie sztuki europejskiej ze staropolską tradycją budowy. Wystrój wnętrz to zasługa ówczesnych sław takich tak Józef Szymon Bellotti, Jerzy Siemiginowski-Eleuter, Michelangelo Palloni, Claude Callot czy Jan Reisner. Z zewnątrz zdobi go charakterystyczna, żółto-biała elewacja.
Muzeum w Wilanowie obecnie jest miejscem wielu wydarzeń kulturalnych, koncertów i spotkań. Do najbardziej znanych imprez należą: Letnie Koncerty Królewskie w Ogrodzie Różanym oraz Międzynarodowa Letnia Akademia Muzyki Dawnej.
Spacer po Wilanowie – wiedza praktyczna
Wszystkie informacje na temat dostępności, godzin otwarcia, wstępu wolnego i cen biletów znajdziecie TUTAJ. W telegraficznym skrócie – w sezonie w każdy czwartek wszędzie wejdziemy za darmo. Musimy jedynie w kasie odebrać odpowiedni (darmowy) bilet, który upoważni nas do wstępu do poszczególnych atrakcji – pałacu, parku i oranżerii. Poza czwartkami cena biletu normalnego do pałacu to 20 PLN, ulgowego – 15 PLN. Wstęp do parku to odpowiednio 5/3 PLN, oranżeria zaś kosztować będzie nas 2 PLN.
Jeżeli jednak będziemy w okolicy w LISTOPADZIE, czeka nas kolejna miła niespodzianka. Przez cały listopad obowiązuje wstęp wolny. Szczegóły na STRONIE MUZEUM.
To co, wpadacie? 🙂
12 komentarzy