Smaki Lwowa

Stolik w manufakturze czekolady

Przez żołądek do serca – to jeden z wielu sposobów w jaki Lwów zdobywa uwielbienie odwiedzających. Używając więc języka za przewodnika (tutaj mam na myśli ten dosłowny język…) poznajemy przeróżne, barwne odsłony tego ukraińskiego miasta – smaki Lwowa. Gdzie zatem dobrze i tanio zjeść we Lwowie?

Dzień najlepiej rozpocząć w “Szkockiej”

Kawiarnia “Szkocka” niegdyś znajdowała się przy placu Akademickim, w pobliżu Uniwersytetu. Była miejscem spotkań pozytywnie zakręconych studentów i naukowców. Lwowscy matematycy przychodzili tu rozwiązywać wspólnymi siłami skomplikowane problemy matematyczne (zwane też przez nich problematami), wszystkie skrzętnie notując w ogólnodostępnej księdze.

 

To tu spotkać można było Stefana Banacha, wybitnego polskiego matematyka. To właśnie w “Szkockiej” jego współpracownicy spisywali stawiane przez Banacha tezy. Sam matematyk nie zajmował się tworzeniem własnych publikacji.

 

Od 2015 roku reaktywowano “Szkocką”. Choć klimat restaracjo-kawiarni znacznie odstaje od oryginału, to wciąż jednak znajdziemy tam kopię Księgi Szkockiej. Wielu gości każdego dnia podejmuje próbę rozwiązania pozostałych problematów, inni dopisują własne.

 

Księga Szkocka to świetna lektura do porannej kawy!

 

Posiłek wśród legend

Części zapasowe do lwów, lwia klatka i zdjęcia lwowskich pomników tych zwierząt – to wszystko znajdziemy w pokoju lwów w Domu Legend. W innych pokojach ukryte są wzory bruku, transmisja rzeki, czy książka z lwowską gwarą. Każde pomieszczenie oferuje niepowtarzalną atmosferę, jednak to obsługa knajpy sprawia, że obiad w Domu Legend to prawdziwa przyjemność!

  • Ile jest zakrętów we Lwowie? – uradowana kelnerka zagaduje zbierając zamówienie.
  • Dwa!
  • Tak! W prawo i w lewo!

 

W zanadrzu miała jeszcze kilka takich zagadek.

Dania główne podawane są w kociołkach. Dla wegetarian dobrym wyborem mogą być placki ziemniaczane ze śmietaną. Dostępne są też kociołki z kurczakiem, czy wieprzowiną. Wszystko to świetnie się komponuje z licznymi nalewkami, których wybór jest naprawdę szeroki. Popularne smaki, takie jak nalewka orzechowa znajdują swoich wielbicieli, czemu jednak nie spróbować choinkowej (jak to radośnie nazywa kelnerka), czy chrzanowej? Ta druga na pewno długo nie da o sobie zapomnieć…

 

Popijaj browar jak pan!

Położona w centrum, choć nie tak łatwo ją znaleźć bez mapy, Królewska Piwowarnia kusi smakiem ważonego piwa. W karcie prezentowane są różne rodzaje, wszystkie robione na miejscu!

Obiadowe porcje zadowolą każdego pasibrzucha – mięsne kociołki, ukraińskie pielmieni z cebulką i skwarkami, czy placki ziemniaczane – można stąd wyjść objedzonym, choć ceny wcale nie są wysokie.

 

Manufaktura deserów

Czekoladowe jajka, miliony pralinek różnych smaków, a w specjalnym pudle ukryte czekoladowe figurki dla dorosłych. Sklep zajmuje 2 piętra, ale zapach czekolady unosi się w całym budynku. Maszyna wyrabiająca czekoladę wita gości, którzy przyszli tu w jednym celu: zwiększyć produkcję endorfin przez spożywanie.

 

W ofercie znalazły się wszelkiej maści czekolady pitne, podawane na gorąco. Całości dopełnia spory wybór deserów owocowo-czekoladowych, czy koktajli. Po takiej dawce każdy się szeroko uśmiechnie 🙂

 

Jak smacznie zakończyć dzień?

Lwowski rynek, zwłaszcza w dni wolne, pęka w szwach! Warto jednak poczekać chwilę w kolejce i skosztować sprzedawanej na rynku nalewki. Wieczorne koncerty to również domena rynkowej knajpki. Młodzi artyści grają tam przeróżne hity na kameralnej scenie, a impreza na rynku rozkręca się sama! Jedni popijają popularne we Lwowie jasne piwo, inni zaglądają z nalewką w ręce.

Zupa krem z kurczaka może budzić pewne wątpliwości i skojarzenia z gotowanym, stołówkowym kurczakiem, dużo lepszym strzałem będzie ogromny talerz różnego rodzaju serów i wędlin.

Wieczorna zabawa może szybko doprowadzić do utraty tchu, ale kubek kawy sprzedawany z małego kawowego wózka szybko postawi nas na nogi!

 

Powiązane wpisy

Lwowskie nekropolie – zobacz sam!

Patrząc na Lwów z góry [ZDJĘCIA]

15 komentarzy

Marcin 29 lipca 2016 - 11:07
Czy mogłabyś polecić jakiś sensowny przewodnik turystyczny w obszarze Lwów-Kijów-Odessa. Wybieram się za tydzień. Pozdrawiam.
Cieplik 30 lipca 2016 - 21:35
Na pewno warto przed wyjazdem sprawdzić bloga http://www.biegunwschodni.pl/ ;) A co do książkowego przewodnika - to chyba całkiem okej jest - "Lwów i okolice", Majka Jędrzej, ale każdy ma inną definicję tego jaki przewodnik będzie sensowny :)
anyalondon 15 sierpnia 2016 - 09:38
Bardzo ciekway wpis:-)Chcialabym odwiedzic Lwow, szczeglnie, ze pochodze z Zamoscia, wiec rzut beretem:-)Czy mozesz cos napisac na temat bezpieczenstwa?Nie trzeba sie stresowac?:-)Dzieki!Pozdrowienia z Londynu:-)
Cieplik podróżuje 15 sierpnia 2016 - 11:45
Hej Anya! Zastanawiałam się nad takimi sprawami przed wyjazdem, ale w zasadzie kompletnie nie było się czym stresować! Mieszkańcy Lwowa byli super uprzejmi, a największą magią dla mnie było podawanie pieniędzy przez cały wagon w tramwaju z informacją jaki bilet trzeba kupić, a następnie podawanie zakupionego biletu i reszty ;) Spodziewam się, że w Warszawie takie coś by nie przeszło (a przynajmniej ta reszta mogłaby już nie wrócić...). Ale przed wyjazdem w dowolne miejsce świata zawsze warto sprawdzić stronę MSZ czy jakieś wiadomości, żeby zweryfikować, czy w danym momencie jest tam bezpiecznie. Niemniej, nie ma co wpadać w paranoje ;)
anyalondon 15 sierpnia 2016 - 17:18
Dzieki, przekonalas mnie:-)Za dwa tygodnie bede miala okazje byc w miescie rodzinnym, wiec odwiedze tez Lwow:-)
Cieplik 15 sierpnia 2016 - 19:40
To życzę udanego zwiedzania! ;)
anyalondon 18 września 2016 - 13:39
Bylam, zwiedzilam, pokochalam:-)
Cieplik 23 września 2016 - 21:54
Świetnie, cieszę się! ;)
Mateusz | heading2somewhere 20 sierpnia 2016 - 16:13
Agato z przyjemnością przeczytałem Twój wpis i cieszę się, że mamy wspólny mianownik bo ja też pokochałem Lwów za jego smaki. Co ciekawe odwiedziłem zupełnie inne miejsca niż Ty i następnym razem chętnie skorzystam z Twoich wskazówek ;) jeśli jesteś ciekawa mojego spojrzenia na Lwów zapraszam do siebie ;) https://heading2somewhere.com/2016/01/31/lwow-na-jeden-dzien/ Pozdrawiam gorąco, Mateusz.
Dodaj komentarz

Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie. Polityka prywatności