Spis treści
Od kiedy tylko zaczęłam pisać o emigracji i pracy w USA jako programistka, dostaję od Was co raz więcej mejli, wiadomości na messengerze, a nawet na LinkedIn! Od Czytelniczek. Od Programistek. Wszystkie o podobnej treści: “zazdroszczę odwagi, to moje marzenie, ale nie jestem jeszcze dość dobra, tak super, jak Ty”. Muszę przyznać, że początkowo mi to schlebiało (w końcu był to niepodważalny dowód na to, że czytacie mojego bloga!), ale z czasem ilość tego typu wiadomości zaczęła mnie przytłaczać i długo zastanawiałam się, co z tym zrobić. Na początek zdradzę Ci więc mały sekret, Programistko! Otóż ja wcale nie jestem super odważna, nie jestem geniuszem, który objawił się światu przypadkiem, nie jestem w żadnym stopniu inna od Ciebie. Wręcz przeciwnie, założę się, Programistko, że mamy ze sobą dużo wspólnego i jeśli praca w dużej firmie technologicznej jest Twoim marzeniem, to uwierz mi, że to naprawdę jest w Twoim zasięgu!
Programistko, jesteś mniejszością!
Przez długi czas nawet nie zauważałam, że jestem tą tzw. mniejszością. Że w czasie spotkania zespołu najczęściej bywam jedyną kobietą. W gruncie rzeczy wciąż nie zwracam na to uwagi zbyt często, ale jestem zdecydowanie bardziej świadoma tej sytuacji. Dlaczego mamy mniej programistek? Może z powodu szkoły?
Nie wiem, jak wyglądała sytuacja u Ciebie w szkole, Programistko, ale w mojej podstawówce wiele dziewczyn miało problemy z matematyką. Powtarzały mi wtedy, że jako dziewczynki nie muszą tego kumać, matematyka nie jest przecież dla dziewczynek. I tak naprawdę dopiero teraz, jako dorosła kobieta zaczęłam zastanawiać się, skąd im się to wzięło – a to pewnie rodzice, czy nauczyciele, czy nawet dalsza rodzina wpajała im pewne stereotypy. I kiedy do mnie dotarło, że moi rodzice nigdy czegoś takiego do mnie nie powiedzieli (cóż, w moim wypadku po prostu oczekiwano, że będę się uczyć i to wszystkiego), poczułam ogromną wdzięczność!
Obecnie przeróżne statystyki wskazują, że około 20-25% pracowników firm technologicznych to kobiety (podaję przedział na podstawie kilku różnych źródeł), choć z roku na rok te liczby się zmieniają. Poza szkołą i wychowaniem, jako powód tej sytuacji często podaje się też kulturę środowiska – że nieprzyjemne i w związku z tym dziewczyny nie chcą być jego częścią. Kolejnym często wymienianym powodem jest brak kobiet na stanowiskach managerskich i w związku z tym brak wzorców, kobiecych mentorów.
Ja wychodzę z założenia, że powodów takiej sytuacji może być wiele, ale nie jest nim na pewno brak pewnym predyspozycji w związku z płcią. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą być świetnymi programistami. I Ty, Programistko, jesteś dość dobra, żeby rozpocząć pracę w dużej firmie technologicznej!
Co to znaczy być “dość dobrą”?
Często słyszę (i tak naprawdę sama też to czasem powtarzam), że ktoś nie jest jeszcze dostatecznie dobry. Że brakuje pewnej umiejętności. Koleżanki pytają mnie o to, czego moim zdaniem powinny się zacząć uczyć najpierw i co koniecznie muszą opanować na milion procent, zanim w ogóle będą mogły zacząć nazywać się tymi Programistkami. Dla pocieszenia powiem Ci, że takie podejście nie zna granic – podobne pytania i wątpliwości słyszę zarówno w Polsce, jak i za granicą; a ja sama też jestem największym krytykiem swoich umiejętności i często sama je kwestionuję. Choć niesłusznie.
Czy to znaczy, że ja jestem już“dość dobra”? Wszystko zależy od tego, jak dalej skonstruuję to pytanie. Jeśli pytasz, czy umiem już wszystko i bez zająknięcia i błędów umiem rozwiązać każdy problem programistczny – to odpowiedź, oczywiście, będzie negatywna! Ciągle przecież trzeba się uczyć, nie ma ludzi nieomylnych i naprawdę niemożliwe jest wejście w posiadanie całej wiedzy (uwaga, dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn; w tym wszystkich niebywale zdolnych chłopaków, narzeczonych i mężów, o których wiele Programistek do mnie pisze 😉 ). Jestem za to dość dobra, by starać się o pracę, która mnie interesuje; by dzielić się swoimi pomysłami z zespołem i pracować z nimi nad różnymi projektami; a przede wszystkim – jestem dość dobra, by zadawać kolejne pytania, analizować swoje błędy i uczyć się jeszcze więcej. I Ty, Programistko, też jesteś“dość dobra”, żeby robić te rzeczy, wierz mi!
Programistki są super!
Na rynku brakuje programistów i programistek. A do tego fajnie pracuje się w różnorodnym zespole, który składa się tak samo z mądrych facetów, jak i dziewczyn. Ponadto, wiele badań wskazuje na to, że różnorodne zespoły pracują lepiej, a to tylko poprawia sytuację firmy (polecam tę listę 50 artykułów na temat oraz ten skrót wszystkich związanych z tym zagadnieniem badań). Dlatego też chciałabym, żebyśmy my, Programistki, przestały wreszcie kwestionować swoje umiejętności i wystąpiły naprzód – naprawdę jesteśmy wszystkie dość dobre, by podjąć pracę w dużych firmach IT!
Ty już umiesz programować, ale rozumiem jednak, że rozmowy rekrutacyjne mogą być stresujące mimo Twoich umiejętności. Sama potrzebowałam dużo czasu, żeby poczuć się komfortowo podczas rozmowy telefonicznej z pracownikami firm. Język; myśl o tym, że ONI na pewno się ze mnie w duchu śmieją; ogólny stres… A potem przychodził czas na rozmowę w biurze, na żywo – a ja stresowałam się jeszcze bardziej! Dziś już się do tego przyzwyczaiłam – rozmowy rekrutacyjne w firmach technologicznych znam od podszewki:
- z punktu widzenia kandydatki w różnych firmach technologicznych,
- z punktu widzenia osoby przeprowadzającej rozmowy techniczne (zarówno te telefoniczne, jak i na miejscu, w biurze),
- a także z punktu widzenia osoby, która prowadzi prezentacje dla studentów amerykańskich uniwersytetów o tym, jak przygotować się do rozmów rekrutacyjnych.
Pozwól, że Ci pomogę! Z myślą o dziewczynach takich jak Ty, powstał nowy projekt o wdzięcznym tytule “Programistki są super!”. Zachęcam Cię do odwiedzenia strony – z czasem będzie się ona jeszcze bardziej rozwijać, a na razie zapraszam Cię do zapisania się na listę osób zainteresowanych udziałem w darmowym webinarze dotyczącym procesu rekrutacyjnego do firm technologicznych. Postaram się dostarczyć Ci narzędzia przydatne w przygotowaniu do rozmów, opanowania stresu, a także zwrócę Twoją uwagę na często popełniane błędy, których Ty po tym webinarze będziesz się mogła wystrzegać!
To jak? Jedziemy z tym koksem?
Przejdź do strony Programistki są super i poznaj więcej szczegółów!
2 komentarze
Agata, super inicjatywa! 🙂 Wydaje mi się, że największym problemem kobiet w IT jest właśnie to podkopywanie samej siebie. To ciągłe „nie jestem dość dobra”. To, że startujemy w rekrutacjach tylko jeśli spełniamy 100% wymagań (żaden mężczyzna tak nie myśli). Ostatnio słuchałam ciekawego podkastu (akurat a propos kobiet, mężczyzn i partnerstwa w opiece nad dziećmi), w którym przytoczono ciekawe badania. Wynikało z nich, że kobiety kiedy nie rozumieją jakiegoś zagadnienia, to mówią o tym i proszą o lepsze lepsze wytłumaczenie. Natomiast mężczyźni w takiej sytuacji nie przyznają się, że nie rozumieją (żeby nie okazać słabości, tak niestety najczęściej wychowuje się chłopców). W efekcie kobiety dochodzą do wniosku, że faceci wszystko rozumieją, a one nie, zatem muszą być gorsze, „głupsze”, „nie nadają się” i się wycofują! Sama doskonale pamiętam to poczucie z pierwszych lat studiów! A jestem przekonana, że wiele dziewczyn doznaje go np. w szkole dużo wcześniej. Zatem, dziewczyny, to tak nie działa! 😀 Jesteśmy tak samo super, jak mężczyźni!
Mogę się podpisać obiema rękami 😉
Osobiście sama nadal mam poczucie, że …wiem czego nie wiem i to jest najgorsze, dające w głowie często ścianę przed pójściem dalej