Miasto grzechu, czyli lecimy do Vegas!

listopadzie

11 USD


Widok z Wieży

Miasto grzechu w całej okazałości – widok z Wieży

Pałac Cezara…

Pałac Cezara…

Pałac Cezara…

Pałac Cezara…

Miasto grzechu ma swoją Wenecję!

Wieża Eiffela w Las Vegas

Vegas oferuje też restauracje na morskim statku…


Właśnie minął nas Lord Vader…

Miasto ma dużo atrakcji do zaoferowania – ludzie wokół są chętni do rozmów i pomocy. Kierowca ubera podarował nam zniżki na drinki, a w hotelu dostaliśmy dodatkowy pakiet zniżek na różne atrakcje (w tym wjazd na wieżę) i imprezy. Dowiedzieliśmy się, gdzie warto zjeść, spotkaliśmy Lorda Vadera z obstawą i przegraliśmy 30 USD. Miasto grzechu, zwane też Las Vegas, okazało się być ciekawą odskocznią od odwiedzanych dotąd Muzeów, czy wyjazdów do Parków Narodowych. Jedyne czego żałuję, to że nie widziałam Elvisa udzielającego ślubu…

Wielki wulkan, wybucha o 19:00!

 

Dojazd

Podróżując z bagażem proponuję przespacerować się 15 minut z dala od lotniska i zamówić Ubera – wychodzi około 12 USD za przejazd do Paradise.

 

Gdzie spać?

Jeśli zamierzamy nocować w samym centrum wydarzeń, proponuję hotel Bally’s, cenowo wychodzi całkiem dobrze (my ostatecznie za dwie noce w pokoju typu Queen ze śniadaniem zapłaciliśmy 118 złotych plus opłata klimatyczna). Do tego hotel jest blisko centrum i atrakcji takich jak Wieża Eiffela czy interaktywne fontanny.

Gdzie jeść?

Proponuję restaurację Mon Ami Gabi Vegas. Jedzenie smaczne, dobre wina, dwie osoby najedzą się już za kilkanaście dolarów, tyle samo będzie kosztować lampka wina.

Co zobaczyć?

  • Wieżę Eiffela
  • Ceasars Palace
  • Pokaz interaktywnych fontann
  • Wulkan

Powiązane wpisy

Spędziłam noc w zamku w Nevadzie!

Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie. Polityka prywatności