Mam 4500 mil na liczniku, gdy dojeżdżam do stolicy ziemniaków. Tej w Stanach, w Idaho. I odwiedzam jedyne w swoim rodzaju Muzeum Ziemniaka, którego wejście (ten wielki kartofel) udekorowali lokalni harcerze.
Nie wiem, co stanie się dalej w czasie mojej motocyklowej podróży, ale jestem pewna, że było warto przejechać tak długą trasę właśnie dla tego miejsca…! 🙂
Ekscytacja sięgała zenitu, kiedy bukowałam bilety na łódkę, snorkeling i poszukiwanie delfinów. Ani delfinów w życiu na żywo nie widziałam, ani też snorkelować nigdy się nie uczyłam. W ogóle jakoś…
Mówi się, że najmroźniejsza pogoda, z którą muszą uporać się Amerykanie… to właśnie lato w San Francisco. Chcesz czy nie – nie obejdzie się bez pary długich spodni i bluzy,…
Niewielkie pomieszczenie na poziomie -1. Farby, papiery, obsługa w fartuchach umorusana po same pachy. W pierwszej chwili pomyślałam, że to pomieszczenie dla dzieci – taki kącik zabaw. Ale po chwili dotarło do mnie, że wśród farb, pędzli i tuszy siedzą dorośli ludzie, którzy próbują swoich sił tworząc dzieła na miarę Warhola. Szczegółów dotyczących techniki dowiedzieli się wcześniej – zwiedzając Andy Warhol Museum w Pittsburgu. Teraz nadszedł czas na ćwiczenia praktyczne 🙂
Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie. Polityka prywatności